Cześć wszystkim! Dzisiaj opowiem o czterech największych wtopach w pracy trenera personalnego.
Pierwszą taką rzeczą jest zbyt intensywny pierwszy trening. Miałem klientów, którzy przyszli do mnie właśnie po takich doświadczeniach, że był trener, oni przyszli na pierwszy trening, który tak naprawdę miał sprawdzić dopiero ich zakres ruchu. Trener zrobił zbyt intensywny trening i ta osoba się zraziła.
Druga rzecz – trening bez planu. Jak słyszę, że jakiś trener przyszedł do podopiecznego bez planu treningowego, to mnie to po prostu zastanawia. Przecież to jest podstawa treningu – on przychodzi z planem i macie go realizować.
Kolejna rzecz to brak objaśnienia techniki treningowej. Rzecz taka, powiedzmy, oczywista. Trzeba tę technikę wytłumaczyć podopiecznemu, bo skąd on ma to wiedzieć. Tak więc jeżeli jest współpraca online, to trzeba albo pokazać filmik jak wykonuje się daną aktywność, albo samemu to nagrać. Ale tutaj bardziej chodzi mi o trenerów na siłowni, którzy mówią, że podopieczny ma zrobić jakieś ćwiczenia, ale nie pokazują mu, jak to zrobić.
Następna sprawa to niespójny wizerunek i to jest bardzo szeroki temat. Od trenera, np. na Facebooku, musi bić profesjonalizm i klasa. Nie może być żadnych głupich zdjęć, bo ludzie nas sprawdzają. Z drugiej strony nie możemy udawać, że np. na siłowni jesteśmy trenerami, a gdzie indziej jemy fast-foody. Warto mieć spójny wizerunek, zrówno w mediach, jak i w realnym życiu. Nie mając go można tylko przegrać.
Dzięki za przeczytanie! Pozdrawiam Cię serdecznie.
Do zobaczenia za tydzień.